Nawigacja
Strona główna
Forum
YouTube
Facebook
Grupa na Facebooku
O stronie
Zapraszamy!

Artykuły
GB Classic
GB Pocket
GB Light
GB Color
GB Advance
GBA SP
GB Micro
Polecamy
Jak rozpoznać oryginalny kartridż?

Wszystkie nietypowe rodzaje kartridży

Metroid Zero Mission

Castlevania Legends

GBA SP v2 vs GBA SP v1

GBA SP v2 Surf Blue

GB Micro Pink
Ostatnie komentarze
philipo
13/10/2021 11:05
https://youtu.be/8RuAKtb2too

Chaykin
20/04/2020 21:23
Świetna recenzja, miło się czytało. Dzięki Antari!

philipo
24/05/2019 10:17
Ale zaskoczenie ! Dzięki, bardzo ciekawy tekst ;-)

philipo
16/11/2018 21:14
Nie znałem tej maszynki, super ciekawy tekst.

GBM_Fan
21/03/2014 10:35
Naprawdę fajna recenzja, do tego okraszona świe...

stasiek19
18/02/2014 01:34
Zacna cegiełka

stasiek19
18/02/2014 01:33
W sumie najlepszy do grania po ciemku, ponieważ...

stasiek19
18/02/2014 01:32
Mam podobnego tylko że żółtego z przodu i niebi...

guzik
04/01/2014 20:26
kabelek kupuje się oddzielnie.

Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Artykuły | Geneza | Jaro - Moja historia związana z GB




Autor tekstu: Jaro




Jaro - Moja historia związana z GB


Cofnijmy się do poprzedniego wieku, kiedy to na świecie panowały Game Boye, które sprzedawały się jak świeże bułeczki w "zatrważającej ilości". A ludzie kupowali te "cacuszka" swoim pupilkom, aby ci nie czuli się gorsi od swoich rówieśników. Ale do rzeczy.

Moja przygoda z Game Boyem zaczęła się gdy miałem około siedem lat. Pamiętam jak będąc na zakupach z moimi rodzicami w jednym z elektronicznych sklepów zobaczyłem (pod szklaną ladą) konsolkę GB Pocket. Wpadłem w zachwyt. Patrzyłem się w gierkę przez bardzo długi moment, nie wspominając już o tym, że rodzice próbowali mnie na siłę stamtąd wyciągnąć. Przechodząc pomiędzy kolejnymi sklepikami myślałem sobie: "To było niesamowite ja... muszę to mieć". Gdy dotarłem do domu, rodzice zapytali się mnie, czemu szedłem przez miasto taki smutny. Na co ja powiedziałem tacie, że muszę z nim porozmawiać. No i zaczęła się długa męska rozmowa, podczas której uparłem się, że chcę konsolę i nie słuchałem argumentacji sfrustrowanego ojca. W końcu ojciec chcąc aby uśmiech powrócił mi na twarz, dał mi nadzieję.


Zabrze - graniczne miasto woj. śląskiego - tutaj kupiłem swojego pierwszego Game Boya


Tak się akurat złożyło, że zbliżały się Święta Bożego Narodzenia. A ja zastanawiałem się co dostanę na Mikołaja. Im bliżej było świąt tym bardziej zżerała mnie ciekawość. Pamiętam jak dziś ten dzień, kiedy to w czasie nieobecności rodziców w domu, ja i mój brat zaczęliśmy szukać prezentów po całym domu. Szukaliśmy ich po prostu wszędzie, niestety nigdzie nie było żadnego śladu. W końcu zrezygnowany zajrzałem w ostatnie miejsce: była to wielka drewniana skrzynia na pościel umieszczona w środku kanapy. Zaglądając do wnętrza ujrzałem przerażający widok: Skrzynia była wypełniona najróżniejszymi słodyczami, a w centrum niej znajdował się wspaniały GB Pocket koloru czerwonego (był to wówczas mój ulubiony kolor) wraz z grą "Mario & Yoshi". Nagle usłyszałem pukanie do drzwi.

''To na pewno rodzice" - pomyślałem sobie i starałem się szybko zatrzeć ślady jakobym zaglądał do skrzyni. Zdążyłem zamknąć ją w ostatniej chwili, zanim rodzice otworzyli mieszkanie. Mama stanąwszy w drzwiach zapytała mnie czemu znajduję się na rozłożonej kanapie w samym środku dnia... nie wiedziałem co odpowiedzieć... na szczęście mój brat szybko coś wymyślił. Mama odetchnęła głęboko i dała nam spokój.

Kolejne dni bardzo wolno leciały. Na myśl, że będę miał konsolkę nie miałem apetytu, ciągle myślałem o moim nowym prezencie. Aż pewnego dnia nadszedł w końcu ten upragniony dzień - Wigilia. Rozpakowując mojego Game Boya starałem przekonać rodziców, że wcześniej go nie widziałem i czuję się zdziwiony tak drogim prezentem.

''Ciorałem'' w w niego godzinami. Najpierw w "Mario & Yoshi", później Tata kupił mi używane gierki w które również grałem bez wytchnienia. W końcu kupiłem sobie pierwsze pokemony (Blue) był to wówczas hit, który stał się dla mnie czymś w rodzaju świętości. Grałem bez wytchnienia. W końcu nastał czas przeprowadzki. W czasie zbierania moich najważniejszych sprzętów, nie mogłem oczywiście zapomnieć o GB Pocket, bez którego nie mógłbym przeżyć kolejnych dni.

Po przeprowadzce zakupiłem kolejne gierki (m.in. dwie kolejne wersje Pokemonów, Wario Land 2,3 itp.). Do sklepów zaczęły wchodzić nowsze wersje konsolki o nazwie GB Color, o których zresztą dowiedziałem się z czasopisma poświęconego tej dziedzinie "GameBoy Magazyn". Udało mi się namówić Tatę na wydanie 299 zł (cena sklepowa) na nową konsolkę którą zakupiłem w supermarkecie Geant. Oczywiście GB Pocket oddałem za darmo bratu, bo nie był mi już potrzebny. Kupiłem kolejne gry.

W końcu po przeprowadzce poznałem nowych znajomych, którzy byli chętni do wymiany gierkami na GB - co najważniejsze wtedy ujrzałem pierwszą wersję konsolki (którą obaj posiadali) o nazwie GB Classic. Wymieniałem się z nimi gierkami i ''ciorałem'' w nie całymi dniami... Niestety w chwili gdy dostałem kompa (marzenie każdego dziecka) Game Boy odszedł na dalszy plan (przeklinam te dni). Był nawet moment, że chciałem sprzedać obie konsolki kumplowi z okolicy! Na szczęście tak się nie stało (znajomy zrezygnował z zakupu).

Uzupełnienie na chwilę obecną (06/2010)


W chwili gdy natrafiłem na serwis GameBoyZone.pl moje dawne wspomnienia znów odżyły. Przypomniałem sobie moje dzieciństwo spędzone z ukochaną konsolką. Na portalu zagościłem na dłużej, Antari zaproponował mi współpracę. Można powiedzieć, że ''zapuściłem tam korzenie''. ''Spłodziłem'' ponad dwadzieścia tekstów, uczestniczyłem regularnie w życiu tamtejszej społeczności. Równolegle z tym powiększyłem kolekcję o kilka nowych konsol i kilkadziesiąt gier. Zapoznałem się z nowszymi wersjami konsolek, oraz poszerzyłem swoją wiedzę na temat fikuśnych gadżetów do ''grającego chłopca'' i ogromnej rzeszy gier na ''pana zaawansowanego''.


Moja kolekcja w pełnej okazałości w czasie "szczytu"


To niesamowite, że na świecie jest jeszcze tyle ludzi zabawiających się pogrzebaną od kilku lat zabawką Nintendo. Internet to jednak super wynalazek. W chwili gdy piszę te słowa portal GameBoyZone.pl praktycznie nie istnieje. Abrasante znudził się już tematyką przenośnych konsolek, w wyniku czego postanowiliśmy współtworzyć własną wizję bez jego udziału. Mam nadzieję, że GBForever.net zyska większą renomę niż 3-letni gigant w tej dziedzinie GameBoyZone. A tworzący ja zapaleńcy (ze mną czy beze mnie), nie poddadzą się i nie przekreślą projektu, który według mnie w polskim internecie jest niezbędny. Jak to mawia starszyzna - czas pokaże.

Jeśli o mnie chodzi, mam nadzieję, że zarówno teraz jak i w przyszłości nie zapomnę o konsolce z której po prostu nie da się wyrosnąć.


Powrót do poprzedniej strony

Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
                        
   
www.gbforever.pl | System: PHP-Fusion | Projekt graficzny oraz logo: Keitaro

Strona korzysta z plikow cookies (tzw. ciasteczka), aby ulatwic korzystanie z naszego serwisu oraz do celow statystycznych.
Jezeli nie blokujesz tych plikow, to zgadzasz sie na ich uzycie oraz zapisanie w pamieci urzadzenia.
Pamietaj, ze mozesz samodzielnie zarzadzac plikami cookies, zmieniajac ustawienia przegladarki.