Nawigacja
Strona główna
Forum
YouTube
Facebook
Grupa na Facebooku
O stronie
Zapraszamy!

Artykuły
GB Classic
GB Pocket
GB Light
GB Color
GB Advance
GBA SP
GB Micro
Polecamy
Jak rozpoznać oryginalny kartridż?

Wszystkie nietypowe rodzaje kartridży

Metroid Zero Mission

Castlevania Legends

GBA SP v2 vs GBA SP v1

GBA SP v2 Surf Blue

GB Micro Pink
Ostatnie komentarze
philipo
13/10/2021 11:05
https://youtu.be/8RuAKtb2too

Chaykin
20/04/2020 21:23
Świetna recenzja, miło się czytało. Dzięki Antari!

philipo
24/05/2019 10:17
Ale zaskoczenie ! Dzięki, bardzo ciekawy tekst ;-)

philipo
16/11/2018 21:14
Nie znałem tej maszynki, super ciekawy tekst.

GBM_Fan
21/03/2014 10:35
Naprawdę fajna recenzja, do tego okraszona świe...

stasiek19
18/02/2014 01:34
Zacna cegiełka

stasiek19
18/02/2014 01:33
W sumie najlepszy do grania po ciemku, ponieważ...

stasiek19
18/02/2014 01:32
Mam podobnego tylko że żółtego z przodu i niebi...

guzik
04/01/2014 20:26
kabelek kupuje się oddzielnie.

Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
GB Classic & GB Pocket & GB Light | Recenzje gier | Kwirk


Producent / Wydawca: Atlus / Acclaim Entertainment
Gatunek: Logiczna
Data Premiery:
- Japonia: 1989 r.
- USA: 01.06.1989
- Europa: 1989 r.
Tryby Gry: Singleplayer / Multiplayer
Maksymalna ilość graczy w trybie Multiplayer: 2
Strona domowa: Brak





Autor tekstu: QZX




Treść:


Dzień dobry! Nazywam się Kwirk i jakkolwiek śmiesznie to zabrzmi, jestem pomidorem. Nie brechtajcie się! Mimo iż jestem czerwoną kulą, to mam wyczesany fryz, który zaprojektowali najlepsi na świecie fryzjerzy we współpracy z Giorgio Armanim. Serio, serio. Ale dość już tej autokreacji, nie chcę wyjść na snoba. Zamiast opisywać moją urodę, lepiej powiem czym się zajmuje na co dzień. A co mi tam, phi... Napiszę o sobie trochę więcej. A nie jestem byle kim, o nie! By nie być gołosłownym. Wiecie, że ludzie z Atlusa stworzyli o mnie grę, przeznaczoną na GB Classic? No powiedzcie, ilu ludzi... o przepraszam, ile pomidorów jest na tyle sławnych, że powstają o nich twory, w które zagrywają się setki ludzi? (QZX: Taa setki, chyba w twojej zarozumiałej łepetynie, Kwirku). Cholera, znowu ty?! Ten Qzx mi się wszędzie musi wpierniczać! Ale ok, skoro już coś powiedział tą swoją niedołężną polszczyzną, wypadałoby wam coś o nim oznajmić. A zresztą, potrzymam wam jeszcze trochę w niepewności. Miast opisywać tego ciołka (QZX: Ej, czekaj, nie pozwalaj sobie! Idzie zima i mogę cię wystawić na dwór, a wiesz co czeka takiego pomidora jak ty na kilkunastu stopniowym mrozie). No dobra, więc zamiast ciołka niech będzie po prostu, człowieczka (QZX: I co? Myślisz że nie wiem co masz na myśli mówiąc takim tonem? Ma być prosto, albo Qzx'a, albo w ostateczności człowieka. Inaczej wylądujesz na zimnym bruku). Spoko, nie wkurzaj się, będzie jak chcesz.

Na czym to ja skończyłem? Aha, tak. Więc zamiast opisywać tego zioma (QZX: Tak też może być, swoją drogą, nie wiedziałem, że z ciebie taki luzak) opowiem wam co robię dzień po dniu, a przy okazji dowiecie się czegoś więcej o mnie. Moje zajęcie nie jest zajęciem, które może wykonywać byle kto i tak też jest w rzeczywistości. Bo czy znacie kogoś, kto łazi po labiryntach w poszukiwaniu swojej dziewczyny? Tak się niefortunnie zdarzyło, że razem z nią weszliśmy do nieznanej nikomu tzw. plątaniny korytarzy i wtedy ona zniknęła. Smutne, ale niestety prawdziwe (QZX: Nie rozklejaj mi się tu pomidorku). No widzicie, jaki złośliwiec? Ja tu opowiadam o tragedii mojego życia, a on się ze mnie nabija. Ale wracając do tematu - w poszukiwaniach nie jestem zdany tylko na siebie, albowiem pomaga mi w tym przedsięwzięciu mój kumpel Veggie. Naprawdę jego pomoc jest nieoceniona, bo niektórych plansz bym bez niego nie przebył.

Powróćmy jednak do QZX'a. Kto to taki? Wiem, że przy mnie jest tylko drugorzędnym dodatkiem, takim Ronem przy Harrym Potterze. Jednakże napisać o nim wypada. Zatem poznałem go jakieś dwa tygodnie temu, siedząc w barze i pijąc, gdyż starałem się zapomnieć o mojej ukochanej. Przysiadł się do mnie i zapytał, co się stało takiego, że kieliszek za kieliszkiem ląduje w moim gardle. Jak teraz o tym myślę, to wydaje mi się, że usiadł koło mnie, bo szukał jakiegoś frajera, który mu postawi za darmo alkohol (QZX: Nie no, gdzieżbym śmiał. Po prostu, zrobiło mi się ciebie żal. A tak nawiasem mówiąc, to wolę Coca - Colę). Ale nie wchodźmy w szczegóły, dlaczego przycupnął wtedy ze mną. Faktem jest, że mu zaufałem i opowiedziałem całą historię. A on wtedy! Jak się nie zacznie cieszyć, jak nie zacznie tańczyć z radości! Pytam się, co mu odwaliło? A ten jak się nie zacznie przechwalać i mówi: Bo widzisz słodziutki, przed tobą stoi jeden z najinteligentniejszych ludzi świata! Wygrałem w szachy z samym Garri Kasparowem, innych pionków wymieniał nie będę, których oczywiście też skompromitowałem podczas partyjki szachów. Dodatkowo należę do Mensy. Pozostałych osiągnięć nie chce mi się tutaj zawierać, ale chyba robi to na tobie wrażenie? No jasne, że robiło... wtedy. Później się okazało jaki z niego krętacz i oszust (QZX: Nikogo nie oszukałem. Nie patrz tak na mnie. No, może troszeczkę skłamałem, ale to takie niewinne kłamstewko z tym Kasparowem). Zaproponował mi pomoc, mówił: nie bój nic, pomogę ci odnaleźć dziewczynę. Uwierzyłem.

Na drugi dzień poszliśmy do labiryntu, głowy nas trochę bolały po wczorajszym. Dziwne było to, że przed wejściem stał jakiś homo sapiens i pytał się, na jakim poziomie trudności chcemy korytarze. (QZX: Na początku pomyśleliśmy, że mamy jakieś majaki, wiecie, wczoraj za kołnierz nie wylewaliśmy). Do wyboru mieliśmy: Easy, Average i Hard. Na początek wybraliśmy najłatwiejszy, tak dla rozgrzewki umysłowej, przed prawdziwymi wyzwaniami. Człek ów poinformował nas w dodatku, że każdy poziom podzielony jest na dziesięć mniejszych leveli. Nie mieliśmy nic przeciwko temu.

Ostatnim zadanym nam pytaniem było, czy zamierzamy grać w trybie Diagonal View czy też może wybierzemy Bird's - Eye View. A czym się one różnią, zapytałem. Nasz przewodnik wszystko wytłumaczył: w tym pierwszym widać cienie przedmiotów, a w drugim nic nie rzuca żadnych śladów. A po co nam takie coś, przecież na to się nie zwraca żadnej uwagi - oburzył się Qzx. Facio nie wiedział po co... Ja zresztą też.

Toteż weszliśmy i przygoda zaczęła się! Z pierwszymi poziomami jako tako sobie radziliśmy, pomoc QZX'a była bezcenna. W pewnym momencie dołączył do nas Veggie, lecz pechowo tylko na chwilę. Nie wiem skąd się tam wziął ani gdzie udał się później.

Nareszcie przeszliśmy poziom Easy. Udało się!!! Przyszła pora na Average. Zeszliśmy poziom niżej i tu głupota tego człowieka uwydatniła się aż za bardzo (QZX: No, Kwirku doigrałeś się, trafiasz na dwór). A co? Może mi powiesz, że poradziłeś sobie z tymi labiryntami? Dobrze wiesz, jak było, wymiękłeś w połowie... (QZX: Bo byłem zmęczony, a poza tym gdybyś mi tak nie marudził nad głową, na pewno bym go przeszedł). Taaa, jasne. Ale skończmy te kłótnie. Przyznaj się co się wydarzyło tam, pod ziemią. Już w jednej drugiej poziomu Average zacząłeś się pocić z wysiłku intelektualnego. Byłeś na to za głupi! (QZX: Nieprawda, to po prostu moje szare komórki odmówiły współpracy) A czy to nie to samo?! (QZX: Phi, może i tak).

Ale powiadam ci, zaprzestańmy już tych utarczek słownych! (QZX: Mówisz jak prof. Miodek! Co z twoim luzackim tonem?) Nie sprzeczajmy się tylko powiedzmy o drugim trybie, w którym też możemy uczestniczyć. (QZX: No, w sumie to można).

Wobec tego istnieje też tryb ''Heading Out''. Jest to tryb tak samo jak ''Going Up'' podzielony na różne poziomy trudności. W każdym możemy wybrać ilość pokoi, które chcemy przejść (od 1 do 99), ale tutaj poziomy są jednym ciągiem i jeśli przejdziemy je w określonym czasie otrzymujemy bonus punktowy. Ot, tyle różnic.

No i jest jeszcze tryb multiplayer, ale nie dane mi go było przetestować, bo Qzx nie bardzo miał na to ochotę. (QZX: Nie tyle nie miałem ochoty, co nie bardzo miałem go z kim przetestować). (QZX: Hej, pomidorku, wiesz co mi przyszło na myśl? Powiedzmy tym ludkom, którzy są na tyle głupi, by tracić czas na czytanie twoich nędznych wypocin literackich, coś o wystroju tych korytarzy, którego notabene nie było!) A po co ja mam coś o tym mówić, skoro ty wszystko zawarłeś w jednym zdaniu? Bo zrozumcie: największą wadą gry jest jej oprawa graficzna... Nie jestem pewien, ale autorom chyba zabrakło czasu na dopieszczenie grafiki; poziomy są urządzone minimalistycznie, znajduje się na nich tylko to co być powinno, żadnych uatrakcyjniających, radujących oko dodatków. (QZX: Ale jest też druga strona medalu: na poziomie, na jakim autorzy zostawili poziom graficzny, nic nam nie przeszkadza, żadnych dupereli, możemy skupić się na odbiorze gry).

(QZX: Wspomnijmy też o muzyczce przygrywającej nam wesoło podczas wędrówki; jej ilość zachwycała, jej jakość powalała na kolana). Ten jak zawsze próbuje być sarkastyczny, i jak zawsze słabo mu to wychodzi... W każdym bądź razie QZX ma trochę racji mówiąc, że muzyki nie jest zbyt dużo, bo tylko około czterech melodii, a taka ilość nie robi zbyt pozytywnego wrażenia. Tutaj też niestety nie sprawdza się przysłowie, że ''nie ilość się liczy a jakość'', tzn. sprecyzujmy: nie sprawdza się w połowie. Melodie nie są najgorsze, ale do poziomu znanego chociażby z Super Mario Land im sporo brakuje. Dźwięków nie uświadczycie.

(QZX: Kwirku, wydaje mi się, że więcej w temacie tej gry nie napiszemy. Jak myślisz?) E tam, ja mogę jeszcze zapisać około trzech kartek o tej wspaniałej produkcji, wychwalać ją pod niebiosa. (QZX: I tu tkwi twój problem. Nie możesz spojrzeć na grę o sobie obiektywnym okiem. Na szczęście to ja piszę dla GBForever.net, więc to do mnie będzie należało ostatnie słowo).

QZX: Podsumowując: gra została stworzona dla ludzi lubiących stawiać wyzwania przed swoim mózgiem, a tych podczas grania na pewno im nie zabraknie. Kwirk nie został natomiast stworzony dla ludzi, chyba niestety się do nich zaliczam, którzy najlepiej odprężają się zabijając tysiące wrogów podczas jednej sesji w np. Gears of War. Jeśli na widok gry logicznej banan sam wyskakuje ci na twarz, dodaj przynajmniej dwa oczka do oceny.

Kwirk: Poszedł sobie? Głupi ''pacan''. Myśli, że może mnie lekceważyć i nie dopuszczać do głosu. Ale nie, to ja mam zawsze ostatnie słowo, więc ludziska kupujcie produkcję, w której występuję! Pozdrawiam inne pomidory!

Werdykt:


Na plus:
- Dla myślących, bardzo grywalna pozycja
- Dwa tryby do wyboru
- Stosunkowo długi czas rozgrywki
- Multiplayer
Na minus:
- Słaba grafika
- Mało melodii
- Gra nie ma "tego czegoś"







Grywalność: 7/10 | Dobra, ale pod warunkiem, że lubisz gry logiczne
Grafika: 5/10 | Dlaczego nie ma żadnych bajerów graficznych, cutscenek?
Dźwięk: 6/10 | Trochę mało muzyczek, przeciętnie


Pod względem oprawy A/V pozycja nie zachwyca, aczkolwiek to nie jest w tym miejscu najważniejsze - gra została bowiem stworzona dla ludzi lubiących stawiać wyzwania przed swoim mózgiem, a tych podczas grania na pewno im nie zabraknie.




Screeny:


               

               

               

               

               

Katridż:





Powrót do poprzedniej strony

Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
                        
   
www.gbforever.pl | System: PHP-Fusion | Projekt graficzny oraz logo: Keitaro

Strona korzysta z plikow cookies (tzw. ciasteczka), aby ulatwic korzystanie z naszego serwisu oraz do celow statystycznych.
Jezeli nie blokujesz tych plikow, to zgadzasz sie na ich uzycie oraz zapisanie w pamieci urzadzenia.
Pamietaj, ze mozesz samodzielnie zarzadzac plikami cookies, zmieniajac ustawienia przegladarki.