Nawigacja
Strona główna
Forum
YouTube
Facebook
Grupa na Facebooku
O stronie
Zapraszamy!

Artykuły
GB Classic
GB Pocket
GB Light
GB Color
GB Advance
GBA SP
GB Micro
Polecamy
Jak rozpoznać oryginalny kartridż?

Wszystkie nietypowe rodzaje kartridży

Metroid Zero Mission

Castlevania Legends

GBA SP v2 vs GBA SP v1

GBA SP v2 Surf Blue

GB Micro Pink
Ostatnie komentarze
philipo
13/10/2021 11:05
https://youtu.be/8RuAKtb2too

Chaykin
20/04/2020 21:23
Świetna recenzja, miło się czytało. Dzięki Antari!

philipo
24/05/2019 10:17
Ale zaskoczenie ! Dzięki, bardzo ciekawy tekst ;-)

philipo
16/11/2018 21:14
Nie znałem tej maszynki, super ciekawy tekst.

GBM_Fan
21/03/2014 10:35
Naprawdę fajna recenzja, do tego okraszona świe...

stasiek19
18/02/2014 01:34
Zacna cegiełka

stasiek19
18/02/2014 01:33
W sumie najlepszy do grania po ciemku, ponieważ...

stasiek19
18/02/2014 01:32
Mam podobnego tylko że żółtego z przodu i niebi...

guzik
04/01/2014 20:26
kabelek kupuje się oddzielnie.

Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
GB Advance & GBA SP & GB Micro | Recenzje gier | Castlevania: Aria of Sorrow


Producent / Wydawca: Konami
Gatunek: Platformówka
Data Premiery:
- Japonia: 08.05.2003
- USA: 06.05.2003
- Europa: 09.05.2003
Tryby Gry: Singleplayer / Multiplayer
Maksymalna ilość graczy w trybie Multiplayer: 2
Strona domowa: www.konami.jp





Autor tekstu: QZX




Treść:


Castlevania po raz pierwszy została wydana na FDS'ie (Famicon Disk System) w 1986 r. Później wyszła na tak wiele platform, jeżeli chcieli byście poznać wszystkie wydane do tej pory tytuły, to polecam udać się na Wikipedię. Są tam wypisane wszystkie części wraz z konsolami, na które zostały wydane. Od NESa, przez PC'ty, Wii, PS2, PSP i wreszcie na konsole Game Boy. Pojawiła się nawet wersja dostępna na telefony komórkowe, jednak w tej recenzji skupmy się na ''game boyowej'' Castlevanii, a konkretnie tej, o podtytule Aria of Sorrow. Mając za sobą Circle of the Moon, jako drugą postanowiłem przejść właśnie wyżej wymieniony tytuł. Jeśli czytaliście recenzję CotM, wiecie, że gra była świetna. A jak jest z Arią of Sorrow? Po opis wrażeń, jakie towarzyszyły mi podczas posiedzeń z nią, zapraszam do dalszej części recenzji.

Gdy włączamy konsolę wita nas menu, a w nim dość tradycyjnie. Game Start i uwaga, uwaga - Soul Trade. Dzięki tej opcji możemy wymieniać się duszami, które posiadamy (zaraz, przecież mamy jedną duszę, no nie? - Tak, ale tutaj zdobywamy dusze potworów; czekaj cierpliwie a wszystko wyjaśnię) z innymi graczami. Jest to swego rodzaju Multiplayer, innego tutaj niestety nie uświadczycie.

Po wybraniu opcji ''Game Start'', wybieramy swoje imię i zanurzamy się w piękny, ale jakże niebezpieczny świat. Jest rok 2035. Japonia. Widzimy, jak nasz bohater, Soma Cruz wraz z koleżanką Miną Hakubą wchodzi schodami na jakąś górę, by oglądać zaćmienie słońca. Ale musicie wiedzieć, że to nie takie pierwsze lepsze zaćmienie. Otóż jest to pierwsze pełne zaćmienie słońca w XXI w. Gdy dochodzą do kaplicy, Soma opada z sił i mdleje. Niestety nie dane mu było zobaczyć owego ''ponad naturalnego'' wydarzenia.

Gdy nasz bohater odzyskuje przytomność, okazuje się, że znajduje się w jakimś starym zamku. Wkrótce odnajduje nieopodal miejsca w którym się obudził Minę oraz tajemniczego jegomościa, Genya Arikado. Tłumaczy on Somie, że znajdują się w zamku Draculi, który kiedyś został pokonany ''raz na zawsze''. Teraz jednak pewien człowiek, który przyszedł do zamku, ma przejąć złe moce Hrabiego. Wyruszamy więc, by odszukać tego kogoś (a przy okazji stłuc go na kwaśne jabłko). Po drodze spotykamy wiele postaci, jedne są do nas przyjaźnie nastawione, inne mniej. Więcej o fabule pisał nie będę, ale powiem, że jest to jeden z najmocniejszych punktów gry, a także przebieg wydarzeń jest ciekawszy niż w ''Circle of the Moon''. Nagłe zwroty akcji, ktoś kogo uważaliśmy do tej pory za wroga okazuje się przyjacielem, to wszystko znajdziecie w ''Arii Smutku''.

Więc wyruszamy na poszukiwania. Coś, co od razu rzuca się w oczy, to system dusz. Polega on na tym, że zabijając potwory, od czasu do czasu przechwytujemy ich dusze, a dzięki temu zdobywamy umiejętności danego potwora. I tak np. możemy rzucać granatami, włóczniami, nożami. Są też umiejętności pasywne, dzięki którym wzrasta nasza siła, zdobywamy umiejętność chodzenia po wodzie lub pod nią i wiele innych. Trzeci typ umiejętności uaktywniamy przyciskiem R. Dzięki nim możemy np. przywołać ''Impa'', który atakuje wrogów lub zamienić się w nietoperza i dolecieć w miejsca wcześniej dla nas niedostępne. Przeważnie moce te działają dopóki nie skończy się nam mana (tę zdobywamy z serduszek, które ''wylatują'' ze świeczników). A ile jest tych dusz do zebrania, zapytacie. Otóż potworów jest 112, i prawie tyle samo dusz możemy posiąść.

No dobrze, zabijamy potwory ale w końcu czymś musimy je uderzać, nieprawdaż? Otóż, w ''Arii Smutku" zrezygnowano z tradycyjnego dla serii bicza / pejcza. Postawiono tu na broń białą, czyli miecze, sztylety, topory. W pewnym momencie możemy znaleźć nawet pistolet! Jest to jednak tylko bonus, ponieważ w walce sprawdza się średnio. Co w takim razie sprawdza się dobrze? Miecze oczywiście! A należy nadmienić, że twórcy pokusili się o różne rodzaje ataków, w zależności, jakiego miecza używamy. Np. kataną zawsze atakujemy od góry, a rapierem ''wyrzucając'' go do przodu. W późniejszej fazie gry, dostępne są tak wspaniałe bronie, o tak efektywnym i efektownym ataku, że aż dech zapiera. Oprócz broni znajdujemy też pancerze, pierścienie. Dzięki tym ostatnim np. z potworów wylatuje więcej złota, inne działają mniej efektownie, np. podnoszą nasz atak albo obronę.

A co z samymi potworami? Trzeba przyznać, że niektóre są skonstruowane z polotem, inne mniej. Przykładem tych lepszych, niech będzie zbroja, która rzuca wirującym dyskiem niczym yo-yem. Są też wiedźmy, golemy i wiele, wiele innych. Jeśli jestem przy przeciwnikach, to wspomnieć należy, iż w Arii of Sorrow znacznie częściej niż w Circle of the Moon ''obdarowują nas'' różnymi miksturami, zbrojami itp. A bossowie? Ci są wykonani genialnie. Niektóre walki z pewnością zapadną w waszej pamięci na długi, długi czas.

Zdobywamy też umiejętności specjalne, jak podwójny skok, wślizg albo kop z wyskoku. Poszczególnych umiejętności jest w sumie sześć i musimy ich używać w określonych momentach aby dostać się do niektórych niedostępnych z początku części zamku.

W ''Circle of the Moon'' zbieraliśmy wszystkie rzeczy i nie mogliśmy nic z nimi zrobić. Ani ich sprzedać, ani wyrzucić, tylko taszczyliśmy je za sobą. Tu problem ten rozwiązano bardzo sprytnie. W pewnym momencie spotykamy Hammera (nie, nie chodzi o młot / samochód, a o pewną osobę). Mówi, że postanowił otworzyć sklep w zamku. Czy to nie dziwne? Sprzedaje on najróżniejsze rzeczy. Od mikstur odnawiających życie i manę, przez broń, na pierścieniach kończąc. My także możemy sprzedać mu zebrane przez nas przedmioty.

Zamek... on nigdy się nie zmienia. I nie chodzi tu o to, że jest taki sam jak w Circle of the Moon. Jest po prostu tak samo dobry. a nawet lepszy. Wędrujemy po komnatach, wszystko jest logicznie rozmieszczone, szczególnie Save Pointy. Lokacje są bardzo zróżnicowane i naprawdę warto pokusić się o to, by odkryć je wszystkie.

W kwestii gameplayu warto jeszcze omówić kwestię poziomu trudności. Jeśli tak jak ja, zaczęliście przygodę z Circle of the Moon, wtedy Aria of Sorrow wyda wam się bajecznie łatwa. I nie mam na myśli samych przeciwników. Nawet bossów często zwyciężamy za pierwszym, a naprawdę rzadko za drugim czy trzecim razem. Swój udział w tym ma sklep, w którym możemy kupić miksturki, o które tak ciężko było w poprzedniej części. Czytałem, że w ''Arii Smutku'' dostępne są trzy różne wersje zakończeń. Po ukończeniu odblokowujemy też tryb Boss Rush, w którym stawiamy czoła bossom, dopóki nie zginiemy.

Wykonanie graficzne Arii of Sorrow stoi na najwyższym poziomie. Komnaty, po których porusza się nasz bohater można określić jednym słowem: GENIALNE. Wszystko jest bardzo szczegółowe, zarówno pomieszczenia, nasz bohater jak i wrogowie. Animacja głównego protagonisty jest bardziej dokładna, aniżeli miało to miejsce w Circle of the Moon. Nie ma też żadnych przycięć, na które wiele osób narzekało grając w Circle of the Moon.

Styl muzyczny jest bardzo charakterystyczny dla serii Castlevania. Raczej ciężki, klimatyczny. Kawał dobrej roboty. Dźwięki też niczego sobie. Sapanie bohatera podczas skoków, ''plusk'' wody podczas skoków do tejże, wszystko to robi wrażenie.

Aria of Sorrow to naprawdę świetna produkcja. Jeśli lubicie takie klimaty, a tłukąc setki ''zombiaków'' czujecie się swojsko, to z pewnością raz zasiadając do Arii długo nie będziecie w stanie przestać myśleć o tym wspaniałym świecie. Gra zmusi was do jej ukończenia a wy będziecie posłusznie śledzić każde nowe wydarzenie ze stanem podgorączkowym. Niestety na ten wyczyn potrzeba około 8 godzin. Trochę mało, prawda? Ale wolę mało a dobrze, niż długo i nudno. Nie przedłużając, mamy do czynienia ze świetną platformówką, ciekawym systemem dusz i bardzo interesującymi walkami. Naprawdę warto ją sprawdzić.

Werdykt:


Na plus:
- Świetna fabuła!
- Rewelacyjna oprawa A/V
- Wymagające starcia z bossami
- Genialny projekt zamku
- System dusz
- Ogromna grywalność
Na minus:
- Zbyt niski poziom trudności
- Brak bicza (dla tradycjonalistów)
- Trochę za krótka









Grywalność: 9+/10 | Gra naprawdę wciąga posiadając doprawdy niepowtarzalny klimat!
Grafika: 9+/10 | Ogromna dbałość o szczegóły, piękna animacja, nie wiesza się
Dźwięk: 9-/10 | Klimatyczna muzyka, przyjemne dźwięki


Jeśli lubicie ''mroczne'' klimaty, a tłukąc setki ''zombiaków'' czujecie się swojsko, to z pewnością raz zasiadając do ''Arii Smutku'' długo nie będziecie w stanie przestać myśleć o tym wspaniałym świecie. Gra zmusi was do jej ukończenia a wy będziecie posłusznie śledzić każde nowe wydarzenie ze stanem podgorączkowym.



Screeny:



Katridż:





Powrót do poprzedniej strony

Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
                        
   
www.gbforever.pl | System: PHP-Fusion | Projekt graficzny oraz logo: Keitaro

Strona korzysta z plikow cookies (tzw. ciasteczka), aby ulatwic korzystanie z naszego serwisu oraz do celow statystycznych.
Jezeli nie blokujesz tych plikow, to zgadzasz sie na ich uzycie oraz zapisanie w pamieci urzadzenia.
Pamietaj, ze mozesz samodzielnie zarzadzac plikami cookies, zmieniajac ustawienia przegladarki.