|
Logowanie |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
GB Advance & GBA SP & GB Micro | Recenzje gier | Harry Potter and the Goblet of Fire |
Producent / Wydawca: Magic Pockets EA UK / Electronic Arts
Gatunek: Platformówka / Przygodówka
Data Premiery:
- Japonia: 2005 r.
- USA: 2005 r.
- Europa: 08.11.2005
Tryby Gry: Singleplayer / Multiplayer
Maksymalna ilość graczy w trybie Multiplayer: 2
Strona domowa: Brak
Autor tekstu: QZX
Treść:
Któregoś pięknego dnia w 1997 roku, wyszła pewna książka, której bohaterem był chłopiec, z pozoru nie różniący się od swoich rówieśników. Okazało się jednak, że tak naprawdę różnił się znacząco - posiadał bowiem magiczne zdolności. Jego wyjątkowość nie ograniczała się tylko i wyłącznie do owego faktu. Jako jedyny przeżył śmiertelne zaklęcie Avada Kedavra, rzucone przez straszliwego Lorda Voldemorta. Tak, Panie i Panowie, przed wami postać już kultowa, zapadająca w pamięć, sam Harry Potter!
Książki o młodym magiku stały się na tyle popularne, że autorka, J.K. Rowling, dołączyła do grona najbogatszych ludzi na Ziemi, a sama seria liczy już aż siedem tomów. Harry Potter i Czara Ognia to czwarty tom powieści i oczywiście przy okazji filmu o tym samym tytule. Powstały także gry na chyba wszystkie możliwe platformy. Jako, że została stworzona także pozycja na handhelda Nintendo, serdecznie zapraszam do zapoznania się z jej recenzją.
Tytuł opiera się dosyć luźno na wydarzeniach z książki. Tak jak i w utworze literackim, trójka przyjaciół (Harry, Ron i Hermiona) znajdują się na mistrzostwach świata w Quidditch'u - narodowego sportu czarodziejów. Niespodziewanie pojawiają się Śmierciożercy i ogólnie mówiąc, nie jest za ciekawie. Trzeba wiać. Grę rozpoczynamy wśród namiotów, przy okazji poznając niezbyt skomplikowane sterowanie, o którym wspomnę później. W kolejnej misji jesteśmy już w szkole i wtedy okazuje się, że organizowany jest turniej ''trój-magiczny'', z każdej szkoły wysyłany jest jeden uczestnik. Podczas losowania Czara Ognia ''wypluwa'' jednak dwa nazwiska. Nietrudno się domyślić, że to drugie to Harry Potter. Późniejsze misje to przygotowania do turnieju, a także same zadania z tymże związane.
Słowo się rzekło, o sterowaniu kilka słów być musi. ''Klawiszologia'' nie należy do zbyt skomplikowanych, co zaliczam na plus. W czasie trwania misji chodzimy jednym z trzech dostępnych czarodziejów (Harry, Ron Hermiona). Tu brawa dla autorów za to, że udostępnili możliwość wybrania przed misją naszego ulubieńca. Każdego z młodych magików cechują 3 umiejętności (atak, obrona i szybkość). I tak ''okularnik z blizną'' ma największy atak, ''Rudzielec'' jest najszybszy, a ''panna Granger'' najdoskonalej się broni. Oczywiście w czasie przygód towarzyszą nam pozostali czarodzieje, którymi steruje AI. Przycisk A to czary, którymi atakujemy różne potwory, a B odpowiedzialny jest za magię, z pomocą której podpalamy, mrozimy, przenosimy różne przedmioty. Zaklęcia dostosowują się automatycznie do danej sytuacji, co jest bardzo trafnym pomysłem i sprawia, że gra jest bardziej intuicyjna i przystępna dla młodszego odbiorcy. Od czasu do czasu zdarza się, że musimy przenieść jakiś większy głaz. I co wtedy począć? Ano, jak to mówią ''w kupie siła'' - wystarczy wcisnąć klawisz L i przyjaciele przychodzą nam z pomocą. Wówczas żaden głaz nam nie straszny!
W Harrym Potterze i Czarze Ognia zastosowano kamerę w rzucie izometryczny, który sprawdza się bardzo dobrze. Od czasu do czasu zdarzają się misje, w których to np. uciekamy przed smokiem i kamera wtedy jest ustawiona z boku, niczym w platformówce. Dobrze, że twórcy wprowadzili coś takiego, bo urozmaica to rozgrywkę.
Z innej beczki, w grze zbieramy fasolki wypadające z potworów, za które później możemy kupić w sklepie Weasleyów (do którego dostęp mamy z poziomu menu) karty z potworami, słynnymi czarodziejami, zaklęciami itp. Nie jest to jedyny sposób na zdobycie kart - drugim jest szukanie ich na planszach na własną rękę. Ukryte są przeważnie w skrzyniach, jednak czasem wypadają z potworów. Nie myślcie sobie jednak, że za pierwszym razem znajdziecie wszystkie. Dostęp do niektórych miejsc na mapie uzyskacie dopiero na końcu, a to dlatego, że w późniejszych misjach poznacie zaklęcia potrzebne do np. spalenia jakiegoś krzaka, który blokuje przejście. Szukać też warto ukrytych tu i ówdzie tarcz, bo gdy znajdziemy wszystkie karty i tarcze odblokowuje się pewien bonus.
Pochwaliłem to i owo, więc pora na minusy, których gra się nie ustrzegła. Po pierwsze, zdarzyło mi się, że postać zablokowała się w jakimś miejscu i za nic w świecie nie chciała się ruszyć, więc nie pozostało mi nic innego, jak zresetowanie konsolki i kilka minut gry szlag trafił, ponieważ w grze zastosowano zapis automatyczny (nie, nie uważam tego za minus). Drugim minusem jest bardzo niski poziom trudności; w całej grze udało mi się zginąć w sumie około trzy razy, a to przez to, że z potworów zbyt często wypadają czekoladowe żaby, które regenerują życie. Autorzy mogli też wprowadzić możliwość pojedynkowania się z czarodziejami, bo trochę nudne jest cały czas tłuczenie się z potworami. Ale tych jest dużo, i trzeba na nie stosować różne taktyki.
Oprawa graficzna jest na niezłym poziomie, postacie są wykonane dosyć szczegółowo, tak samo jak potwory. Minusem są przerywniki przed każdą misją, a dokładniej ich wykonanie. Są zrobione w ten sposób, że na ekranie pojawia się jakiś obrazek a pod spodem napisy przedstawiające dane wydarzenia. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie zastosowano w tym czegoś a la zoom cyfrowy. Obraz staje się wtedy niewyraźny i nie wygląda to za ładnie. Ale ogólnie za grafikę mocna 7 się należy bez dwóch zdań. Szczególnie dobrze wykonane są efekty czarów. A muzyka? Muzyka nie zapada zbytnio w pamięć, ale jest dobrze. Czarodzieje krzyczą, stękają gdy oberwą. Dźwięk też jest wykonany poprawnie.
Na zakończenie tej recenzji pozostaje mi napisać czy warto inwestować nasze pieniążki w tę grę, czy wręcz przeciwnie, trzymać się od niej z daleka. Niestety powyższej pozycji brakuje tego czegoś, co sprawi, że wsiąkniemy w jej świat. Tylko czasem nie pomyślcie sobie, że Harry Potter jest grą słabą, wręcz przeciwnie, gra się w niego bardzo miło. Po prostu, tak jak bardzo lubię książki o tym młodym magiku z charakterystyczną blizną na czole, tak nie uważam ich za arcydzieła. Z grą jest dokładnie tak samo: gra się bardzo przyjemnie, ale nic ponadto.
Werdykt:
Na plus:
- Intuicyjne sterowanie
- Trzy postacie do wyboru
- Bonusy, które odblokowujemy za zbierane karty
- Spora ilość różnorodnych misji
- Multiplayer
Na minus:
- Bugi graficzne, postać czasami blokuje się w danym miejscu
- Za niski poziom trudności
- Zbliżenia kamery w ''filmowych'' przerywnikach
Grywalność: 8/10 | Jest dobrze, ale grze brakuje "tego czegoś''
Grafika: 7/10 | W miarę dokładne wykonanie postaci i potworów
Dźwięk: 7/10 | Muzyka niezbyt wpada w ucho, nie uświadczymy jej w grze zbyt dużo
Niestety powyższej pozycji brakuje tego czegoś, co sprawi, że wsiąkniemy w jej świat. Po prostu, tak jak bardzo lubię książki o tym młodym magiku z charakterystyczną blizną na czole, tak nie uważam ich za arcydzieła. Z grą jest dokładnie tak samo: gra się bardzo przyjemnie, ale nic ponadto.
Screeny:
Katridż:
Powrót do poprzedniej strony
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.
Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.
Brak ocen.
|
|