Artykuły | Publicystyka | Walk Game II (SY-3000B) - klon Game Boy'a
Autor tekstu: Yano & Antari
Walk Game II (SY-3000B) - klon Game Boy'a
Klasyczny Game Boy, ukrywający się pod technicznym kryptonimem DMG, to najbardziej przełomowa przenośna konsola do gier. Mimo iż koncept mobilnej rozrywki był eksplorowany wcześniej przez różne firmy, to właśnie Game Boy jako pierwszy przekroczył barierę publicznego zaufania i dotarł do klienta masowego, dzięki świetnemu line-upowi tytułów, dostępności i niskiej cenie. Wiele źródeł podaje, iż pierwsze 2 generacje sprzętów z rodziny Game Boy sprzedały się w ilości 118 mln sztuk. To naprawdę sporych rozmiarów tort - nie dziwi więc fakt, że wielu chciało z niego ukroić kawałek dla siebie.
Temat klonów i podróbek na konsole z rodziny GB jest dość powszechny. W większości przypadków dotyczył gier w postaci składanek lub wersji pirackich pojedynczych tytułów (np. ogromna ilość gier z serii Pokemon), gdyż ich produkcja wymagała mniejszych nakładów finansowych niż całych konsol. Co ciekawe kilka firm znalazło zaplecze finansowe i sklonowało całego handhelda począwszy od technologii, komponentów, aż po wykończenie, czego efektem są np. takie wynalazki jak Game Fighter/Crazy Boy (o poziomej orientacji rodem z GBA) czy rodzimy Pegasus Game Boy, o którym możecie poczytać tutaj. W poniższym artykule poświęcimy nieco miejsca innej konsoli, łudząco podobnej do klasycznego DMG, o nazwie SY-3000B.
Handheld produkowany był począwszy od 1993 i ukazał się pod różnymi nazwami, prawdopodobnie w zależności od regionu, w jakim był dystrybuowany oraz firmy odpowiadającej za produkcję. Wszystkie modele odznaczały się identycznymi parametrami oraz projektem obudowy, z drobnymi różnicami w postaci koloru (np. SUPER BEAUTIFUL posiadał klawisze A/B w kolorze żółtym), czy napisu na obudowie odzwierciedlającym nazwę firmy. W przypadku każdej z nich napis z tyłu na tabliczce znamionowej niezmiennie brzmiał "SY-3000B" stąd nazwa dla tej "rodziny" handheldów. Konsolę produkowano pod nazwą*:
1) KF-2000
2) Bitman 3000B
3) Fortune Hand Game SY-3000B
4) Super Giant HK-1000
5) SUPER BEAUTIFUL
6) Walk Game II
7) ...*
*- prawdopodobnie lista nie jest kompletna, całkiem możliwe, ze była produkowana pod jeszcze innymi nazwami.
Inne klony GB Classic (przedni panel nie różnił się praktycznie wcale od oryginalnego DMG):
8) Pegasus Game Boy
9) YS-01
Ideą, przyświecającą wydaniu tych sprzętów była dystrybucja w biedniejszych, wschodnich krajach Europy lub takich, gdzie dostęp do oryginalnego produktu z Kraju Kwitnącej Wiśni (lub USA) był utrudniony np. Bitman 3000B był bardzo popularnym sprzętem w Rosji. Model bazowy SY-3000B odznaczał się szarym kolorem obudowy rodem z pierwszego DMG, czerwonymi klawiszami A/B, czarnym krzyżakiem oraz szarymi klawiszami START/SELECT.
Fortune Hand Game SY-3000B był produkowany przez Taiwańską (Taipei) firmę Run Yield Enterprise zajmującą się produkcją zarówno hardware'u jak i software'u. Firma miała na swoim koncie także klona NES'a, Segi Mega Drive, a nawet Nintendo 64, a więc miała się czym chwalić na owym poletku. Ich podróbka Game Boy'a ukazała się w dwóch wersjach kolorystycznych - szarej z czerwonymi guzikami A/B (Standard) oraz przezroczysto-czarnej z czarnymi klawiszami (Clear Black), która ujrzała światło dzienne w późniejszym terminie (okolice premiery oryginalnego Game Boy Color czyli 1998 rok), co było prawdopodobnie odpowiedzią na dobrą sprzedaż modelu bazowego (dobrą w ich mniemaniu).
Spekuluje się, iż za modelem KF-2000 stoi Chińska firma Kong Feng (znana również jako Gang Feng), odpowiedzialna w późniejszym czasie za produkcję klonów Game Boy Pocket (GB Boy) oraz Game Boy Color (GB Boy Colour), które zostały wydane już w nowym millenium jako gadżet retro. Ich podróbka DMG, sprzedawana była w trzech wersjach kolorystycznych - szarej z czarnymi klawiszami, zielonej z czarnymi klawiszami oraz żółtej z czarnymi klawiszami. Napis KF-2000 znajdował się w lewej górnej części konsoli. Co ciekawe, model ten został wydany później niż reszta SY-3000B, gdyż posiadał diodę LED, sygnalizującą stan naładowania baterii. Możliwe, że firma przejęła po latach projekt i go ulepszyła, wypuszczając najbardziej dopracowaną wersję.
Informacji na temat powyższych sprzętów jest naprawdę niewiele. W przypadku takich produktów jak SUPER BEAUTIFUL czy Super Giant HK-1000 jest to dosłownie jedno zdjęcie i krótka wzmianka. Bezpośrednio odpowiada za to mała ilość sprzedanych egzemplarzy przez agresywną politykę anty-piracką Nintendo w latach 90 w stosunku do klonów swojego hardware'u (co stało w opozycji do software'u, gdzie piratów było prawdziwe zatrzęsienie). Swoje zrobił także nieustannie upływający czas i brak zapotrzebowania na tego typu sprzęt, gdyż oryginalne konsolki mocno staniały po premierze kolejnej generacji. Klony stały się domeną ortodoksyjnych kolekcjonerów, wśród których urosły do rangi egzotycznych, białych kruków. Konsolą idealnie wpisującą się w powyższa definicję jest enigmatyczny Walk Game II, który jest tematem poniższego artykułu. Na konsolę trafiliśmy przypadkiem, na polskim serwisie aukcyjnym (OLX). Rzymska cyfra "II" sugeruje, że mamy do czynienia z kontynuacją, czyżby na rynku znajdował się także Walk Game I? Odpowiedź na to pytanie jak na razie pozostaje wyłącznie w sferze domysłów. Nie przedłużając, zapraszamy do dalszej analizy.
Kompatybilność z oryginalnymi grami:
W kwestii kompatybilności mamy tutaj do czynienia z wiernym odpowiednikiem GB Classic. Wszystkie tytuły, zarówno te na szarych kartridżach jak i czarnych, jakie udało nam się przetestować, działały bez zarzutu. Wiele miejsc w sieci podaje, iż konsola odtwarza wszystkie gry z DMG, więc z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że mamy tutaj do czynienia z niemal 100% kompatybilności z oryginałem.
Różnice w wyglądzie względem oryginału:
Zacznijmy może od wyglądu zewnętrznego samej konsoli oraz różnic w umiejscowieniu pewnych elementów. Co ciekawe nie jest to wierna kopia obudowy z GB Classic. Ktoś mocno przyłożył się do projektu i przerobił ją tak, aby pasowało do konstrukcji. W odróżnieniu do oryginału obudowa jest symetryczna, posiada identyczne zaokrąglenia z obu stron w dolnej części. Wycięcie na głośnik jest również symetryczne i proste - inaczej niż w oryginale gdzie było umiejscowione na ukos.
Wszerz konsoli, przez środek obudowy, idą także specjalne wyżłobienia składające się z 3 linii, które nadają konsoli unikatowego charakteru. Projekt uzupełniają charakterystyczne wyżłobienia w górnej części nad Screen Protectorem składające się z pasów niczym na klapce od baterii w DMG. Całość prezentuje się zaskakująco dobrze i spójnie wizualnie. W miejscu, gdzie w oryginale znajdował się napis "Nintendo Game Boy", umiejscowiony został napis promujący nazwę danego modelu np. Walk Game II lub Fortune SY-3000B.
Jeżeli chodzi o wymiary SY-3000B jest o 2mm grubszy i 1mm niższy od klasycznego DMG. Jego wymiary to: 90 mm × 147 mm × 34 mm. Dla porównania wymiary DMG: 90 mm × 148 mm × 32 mm.
Na tym jednak różnice się nie kończą. W stosunku do oryginału, odmiennie rozlokowany został port na słuchawki, ładowarkę oraz potencjometr do kontrastu. Port na słuchawki mini-jack zamiast w dolnej części konsoli od spodu (jak w oryginale), został przeniesiony z boku, obok pokrętła do regulacji głośności. Tym oto sposobem wszelkie funkcje odpowiedzialne za audio zostały umiejscowione w jednym miejscu. Efekt jest dość ciekawy, choć spód konsoli w ten sposób pozostaje całkowicie niezagospodarowany.
Potencjometr do zmiany kontrastu został przeniesiony do górnej części konsoli, w centrum, niedaleko włącznika ON/OFF. Jest on scalony z ekranem (prawdopodobnie był on masowo produkowany do innego sprzętu, choć kto wie?). Chcąc nie chcąc musiał zostać rozlokowany właśnie w tym miejscu. Po jego prawej stronie znajdziemy także wejście na ładowarkę 6V, które w oryginale znajdowało się z boku obudowy z lewej strony. Na swoim miejscu pozostał jedynie EXT Connector - przykryty zaślepką. Co ciekawe nie jest ona idealnie dopasowana (jest trochę za duża i wystaje). Czyżby użyto części z oryginału?
W przypadku klawiszy A/B brak większych zmian - są identyczne jak w oryginale. Krzyżak z kolei wygląda zupełnie inaczej - posiada zaokrąglone krawędzie z podłużną linią wzdłuż środka. Nie posiada wypustek jak w oryginale, które ograniczały efekt ślizgania w trakcie gry. Mimo to jest dość wygodny. Dodatkowo dookoła krzyżaka widoczne jest lekkie wgłębienie, co sprawia, że łatwiej wykonać akrobacje na ekranie. Prawdziwa rewolucja ma jednak miejsce w przypadku klawiszy START/SELECT. W oryginale były wykonane z gumowego materiału, który podatny był na zniszczenia (guma pękała po czasie - bez skojarzeń). W SY-3000B wykonane są one z plastiku, niczym A/B/Krzyżak. Sprawiają wrażenie odpornych na zniszczenia, a po ich wciśnięciu mamy pewność wykonania akcji na ekranie. Dodatkowo każdy z nich, posiadał osobną małą gumkę pod plastikowymi klawiszami, a nie jak A i B jedną wspólną.
Screen Protector łudząco przypomina oryginał z jedną różnicą. Brak tutaj wycięcia na diodę LED sygnalizującą stan naładowania baterii. Przyczyna tego stanu rzeczy jest prosta - model ten nie posiadał tej diody w ogóle! (Wyjątkiem jest jedynie KF-2000, który wydany był nieco później i posiadał już diodę). Nie ma możliwości sprawdzenia, ile jeszcze zostało nam czasu na rozgrywkę, dlatego jedynym sposobem jest cykliczna wymiana baterii na "oślep". Nasze doświadczenie z konsolą pokazało także, że istnieje dodatkowa metoda na oszacowanie, iż stan baterii jest na wyczerpaniu. W momencie, gdy baterie są słabe, konsola zaczyna się samoczynnie resetować (nie wyłączać - resetować). To znak, że czas wymienić baterie na nowe. U góry szybki znajduje się także napis "Dot Matrix with Stereo Sound", jak w oryginale.
Z tyłu obudowy znajduje się tabliczka znamionowa z odlanymi z plastiku napisami. Warto dodać, że specyfikacja jest bardzo uboga i ogranicza się tylko do podstawowych informacji (model, napięcie i jaki model baterii należy użyć). Klapka na baterie jest niemal identyczna jak w oryginalnym modelu, z lekko zmienionym wzorkiem "pasków" z zewnątrz.
Konsola zasilana jest 4 bateriami typu AA o napięciu 1.5V czyli tak samo jak w oryginalnym GB Classic.
Test i ogóle spostrzeżenia:
Jedną z najciekawszych rzeczy, jakie rzuciły się nam w oczy przy testowaniu tego sprzętu, było tempo w jakim konsola odtwarza gry. Wygląda na to, że przy produkcji zastosowano rezonator kwarcowy o innej częstotliwości pracy niż ten w oryginale, czego efektem jest to, iż gry odtwarzane są w przyspieszonym tempie. W oryginale był zamontowany rezonator o częstotliwości pracy 4 MHz, w SY-3000B prawdopodobnie 5 lub nawet 6 MHz. Efekty możecie podziwiać na filmiku na końcu artykułu. Z tego co udało nam się ustalić, przypadłość ta, dotyczyła całej partii sprzętu, co jest naprawdę bardzo ciekawe. Cecha ta, z pewnością przydawała się w szybkim podwyższaniu doświadczenia Pokemonów, choć w przypadku gier platformowych typu Mario, mogła podwyższać poziom trudności.
Prawdziwe konfitury skrywa jednak wnętrze tego wynalazku. W środku, na płycie głównej, udało nam się znaleźć miejsce na pamięć ROM 8Mb. Co ciekawe, samej pamięci wbudowanej konsola nie posiada. Prawdopodobnie handheld miał mieć wbudowane gry, lecz z pomysłu ostatecznie zrezygnowano. Możemy tylko przypuszczać, że w grę wchodziło obniżenie kosztów produkcji lub kwestia praw autorskich. Jeżeli chodzi o pojemność, to wedle adnotacji w miejscu na pamięć miał się znaleźć aż 1 Mega Bajt! Bez problemu zmieściłyby się gry większe typu Pokemon Red, która właśnie tyle zajmuje lub kilka mniejszych jak np. Tetris (32 kilobajty).
Słówko na temat jakości obrazu i ekranu zastosowanego w konsoli. Z naszych obserwacji i porównań wynika, iż jakość obrazu jest o wiele gorsza niż w klasycznym DMG. Ekran jest o wiele mniej kontrastowy, przez co grać można jedynie ustawiając na krańcowe, najciemniejsze stopnie kontrastu. Na najjaśniejszych i środkowych nie widać praktycznie nic. Dodatkowo efekt smużenia występuje w o wiele większym stopniu, niż w oryginale.
Jakość dźwięku wydobywającego się w głośnika jest absolutnie fatalna. Głośnik burczy w trakcie odtwarzania audio, trzeszczy, dominują szumy. Co ciekawe z informacji, które udało nam się pozyskać wynika, że wada ta nie dotyczy pojedynczego egzemplarza, tylko całej partii sprzętu. Ponadto w trakcie operowania potencjometrem głośności (a także kontrastu), konsola potrafi się zawiesić z niewiadomych przyczyn, pokazać poziomą linię (jak przy wyłączaniu Game Boya), po czym wrócić do gry.
Nie omieszkaliśmy także sprawdzić czy konsola łączy się z oryginałem, za pomocą oryginalnego kabelka Nintendo - DMG-04 - Game Link Cable. Okazało się, że jak najbardziej, połączenie przebiega wyśmienicie, możliwa jest wymiana danych np. w serii gier Pokemon lub potyczka wieloosobowa w Tetrisie.
Lekkiej modyfikacji poddano także powoli opadające Logo Nintendo, które widzimy po uruchomieniu konsoli. W SY-3000B logo zamiast opadać, pojawia się od razu. Wygląda to tak, jakby animację po prostu wycięto.
Ekran jest inaczej podłączony niż w oryginale. Zaryzykuję stwierdzenie, że zostało to rozwiązane lepiej niż w oryginale! Przyczyną takiego wniosku jest fakt, że ekran został podłączony bez użycia taśmy. Łączy się za pośrednictwem pinów, co moim zdaniem jest bezpieczniejszym rozwiązaniem i trwalszym. Trudniej je uszkodzić przy wielokrotnym odpinaniu (np. przy okazji napraw lub czyszczenia). Ponadto, przy tego typu konstrukcji w teorii nie powinno wystąpić zjawisko martwych pixeli (bad lines), z uwagi na to, że nie ma taśmy, która po latach puszcza i trzeba ją na nowo łączyć rozgrzaną lutownicą.
Podsumowanie:
Abstrahując od kontrowersyjnego aspektu samego istnienia podróbek GB Classic na rynku, po spędzeniu nieco czasu w towarzystwie SY-3000B, znanym także jako Walk Game II, stwierdzam, że jest to kawał historii warty eksploracji. Temat jest bardzo ciekawy - kto wie ile wersji tak naprawdę się ukazało i czym jeszcze różniły się między sobą? Być może kiedyś będzie nam dane się tego dowiedzieć.
Sam sprzęt zaskakuje pewnymi rozwiązaniami na plus, takimi jak metoda podłączenia ekranu, kompatybilnością z oryginalnymi grami i akcesoriami Nintendo, funkcjonalnym Ext Connectorem, czy ogólną jakością wykonania obudowy/klawiszy, lecz także na minus, w kwestii jakości obrazu, dźwięku i tempa rozgrywki. Sam fakt, że ktoś w niespełna 4 lata od premiery DMG-01 był w stanie w pełni skopiować koncept i podjąć próbę poprawienia niektórych jego elementów, jest w pewien przewrotny sposób inspirujący. W razie jakichkolwiek wątpliwości co do czytelności artykułu, oraz pytań dotyczących powyższego tematu, zapraszam do wyrażania swojej opinii w sekcji ''komentarze''. Poniżej znajdziecie także galerię oraz filmik z przeprowadzonych testów.
Strona korzysta z plikow cookies (tzw. ciasteczka), aby ulatwic korzystanie z naszego serwisu oraz do celow statystycznych. Jezeli nie blokujesz tych plikow, to zgadzasz sie na ich uzycie oraz zapisanie w pamieci urzadzenia. Pamietaj, ze mozesz samodzielnie zarzadzac plikami cookies, zmieniajac ustawienia przegladarki.